Już w niedzielne popołudnie, o 15:00 Śląsk Wrocław rozegra swoje pierwsze spotkanie pod wodzą nowego trenera – Piotra Tworka. O 47-letnim szkoleniowcu WKS-u porozmawialiśmy z Dawidem Dobraszem, kierownikiem działu sportowego „Głosu Wielkopolski”.
Śląsk Wrocław jest dla Tworka dopiero drugim ekstraklasowym klubem. Do tej pory w 43 meczach poprowadził w Ekstraklasie Wartę Poznań. W swoim pierwszym sezonie zajął sensacyjne 5. miejsce. W bieżących rozgrywkach został zwolniony po meczu 13. kolejki, w którym jego zespół przegrał z Lechią Gdańsk 0:2.
Czy w przypadku Piotra Tworka można spodziewać się odważnego stawiania na Polaków? W Warcie, poza Robertem Ivanovem i wypożyczonym Makaną Baku, trzon zespołu stanowili właśnie rodzimi zawodnicy.
Trener Tworek przede wszystkim stawia na jakość. Za jego czasów w Warcie prawie w ogóle nie było obcokrajowców, co też ułatwiało stawienie na Polaków. Kiedy zaczęli się oni pojawiać, to często byli gorsi od naszych rodaków, których już miał. Nie sądzę, by trener przywiązywał większą wagę do tego, jakiej narodowości piłkarz zaczyna mecz w pierwszym składzie.
Co według Ciebie było największym atutem Warty prowadzonej przez Piotra Tworka, a co zapamiętałeś jako mankament bydgoskiego szkoleniowca?
Największym plusem trenera Tworka jest umiejętność zbudowania grupy. W Warcie od początku świetnie odnalazł się w klubie targanym problemami. Z zawodników mających walczyć o utrzymanie stworzył ekipę, której zazdrościła cała liga – pod względem postawy na boisku, jak i poza nią. W zespole panowała świetna atmosfera, która przekładała się na wyniki. Dodatkowo trener Tworek potrafi zarządzać meczem. Wielokrotnie widzieliśmy, że umiał w trakcie spotkania zmienić plan na mecz i skutkowało to zdobyczą punktową. Nie trzyma się też kurczowo jednego planu i szuka różnych wariantów. Trener wsłuchuje się też w głos szatni i sztabu. Nie rządzi autorytarnie. Poświęca się też w 100 proc. pracy. Osobiście mogę powiedzieć, że utrzymuje też bardzo dobry kontakt z mediami i wywiady czy rozmowy nie sprawiają mu większych problemów. Jeśli chodzi o wady, to wydaje mi się, że trener Tworek może mieć pewne braki taktyczne. Da się usłyszeć, że pomysły trenera Szulczka łatwiej trafiają do piłkarzy, a i same treningi bardziej pozwalają przyswoić im pomysł na konkretny mecz.
Jak według Ciebie poradzi sobie w miejscu, w którym będzie miał do czynienia z większą presją, niż w Poznaniu?
Wydaje mi się, że nie będzie miało to dla trenera większego znaczenia. On musi utrzymać duży klub, jakim jest Śląsk Wrocław i nie będzie na tę presję zwracał większej uwagi. Bardzo ważny będzie start jego pracy. Presja pojawi się pod koniec sezonu, jak nie będzie wyników, ale cel jest jasny. Trener jest ambitny i głęboko wierzy w utrzymanie. Zresztą Piotr Tworek dobrze się czuje, kiedy jest o nim głośno. Nie ma z tym problemu.
Czy Śląsk może z Tworkiem zyskać, czy stracić? Trener wydaje się być przeciwieństwem Jacka Magiery? Jak zdefiniujesz charakter Piotra Tworka?
Wydaje mi się, że trener Tworek bardziej po ludzku podejdzie do piłkarzy. Będzie dużo z nimi rozmawiał i znał ich problemy. Jeśli kupi drużynę, to ta pójdzie za nim w ogień. Ten szkoleniowiec to po prostu dobry i porządny człowiek. Bardzo pozytywny i patrzący tylko w jasnych barwach. Ma dobry kontakt z liderami w szatni. Dla piłkarzy to będzie spora zmiana, ale zapewne wszyscy w klubie zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Wydaje mi się, że trener zasługiwał na taką szanse, jaką dostaje od Śląska i zrobi wszystko, żeby ją wykorzystać oraz utrzymać Śląsk w ekstraklasie.