Trwa walka o sejmik województwa. Z jednej strony puczyści, którzy chcą przejąć władzę z Koalicją Obywatelską. Z drugiej Bezpartyjni i Samorządowcy, którzy chcą kontynuować koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. Dariusz Stasiak, jedna z głównych osób odpowiedzialnych za pucz wywołany w sejmiku województwa atakuje dziennikarzy i zarzuca im kłamstwa. Wzywa też CBA do przyśpieszenia kontroli jego oświadczeń majątkowych.
To właśnie Dariusz Stasiak wnioskował o odwołanie z funkcji członka zarządu Tymoteusza Myrdy i jednoczesne wyrzucenie go z klubu. To działanie wywołało konflikt w Urzędzie Marszałkowskim, który trwa do dziś. Prawdopodobnym motywem Stasiaka do puczu była wiadomość, że nie dostanie jedynki w nadchodzących wyborach.
W ostatnim tygodniu media przybliżyły postać Dariusza Stasiaka, który wywołał całe zamieszanie. Na łamach wielu portali, w tym także Wrocławskich Faktów opisywano tą kontrowersyjną postać i wyciągnięto fakty z życia politycznego Stasiaka. Możecie o tym przeczytać: TUTAJ!
Dariusz Stasiak wypiera rzeczywistość i zarzuca dziennikarzom na swoim facebookowym profilu kłamstwa i publikowanie nieprawdziwych informacji. Szczególne obawy Stasiaka wywołała sprawa toczącego się postępowania w związku z zawiadomieniem prokuratury i CBA dotyczącym jego rozliczenia majątkowego. Zawiadomienie wpłynęło w ubiegłym roku. Zarzucono mu wówczas, że wykazał nieruchomości, ale nie ujawnił, za co je kupił. Śledczych tym tematem zainteresował Paweł Kowalski, przedstawiciel stowarzyszenia Lepsza Ścinawa, który przeanalizował oświadczenie majątkowe Stasiaka z grudnia 2018 r.
Podział w sejmiku województwa
Obóz bezpartyjnych podzielił się na dwa osobne kluby. Urzędujący marszałek Cezary Przybylski wraz z Tymoteuszem Myrdą i Markiem Obrębalskim utworzyli nowe ugrupowanie „Bezpartyjni i Samorządowcy”. Pisaliśmy o tym: TUTAJ! To oni stanowią obecną koalicję z Prawem i Sprawiedliwością i posiadają realną władzę w naszym regionie.
Po drugiej stronie znaleźli się rozbitkowie z Dariuszem Stasiakiem na czele, którzy reprezentują ugrupowanie „Bezpartyjni Samorządowcy” (bez literki „i”). To oni wywołali pucz, w wyniku którego chcieli obalić marszałka, ale ten pomysł spalił na panewce. W najlepszym razie, razem z opozycją mają 19 z 36 głosów w sejmiku województwa. To bezpieczna pozycja dla marszałka Przybylskiego, a liczba głosów jest niewystarczająca by go odwołać.
Prawdopodobnie to nie koniec okienka transferowego. Jak donosi Super Express: Bezpartyjni i Samorządowcy chcą odbudować siłę koalicji i planują ściągnąć kolejnych sprzymierzeńców. Ich najbliższym celem może okazać się Michał Bobowiec, który nie przepada za Dariuszem Stasiakiem. Przypomnijmy, że blisko rok temu to właśnie Stasiak wnioskował o wyrzucenie Bobowca z zarządu województwa.
Piotr Krejner