W Postolinie policjanci zastali auto po dachowaniu, a w okolicznej miejscowości pijanego kierowcę. Mężczyzna wiózł dużo narkotyków i wpadł. Inny kierowca wiózł „na pace” dwa inne luksusowe samochody. Kobieta z Oleśnicy połakomiła się na złoty łańcuszek.
- Do zdarzenia doszło kilka minut przed godziną 20 w piątek na drodze pomiędzy miejscowością Postolin, a skrzyżowaniem z pobliską drogą krajową numer 15. Gdy policjanci przyjechali na miejsce zdarzenia zastali leżący na dachu na poboczu drogi samochód osobowy marki Audi A6. W pojeździe ani obok nie było żadnych osób. Policjanci szybko ustalili właściciela samochodu i niezwłocznie pojechali do miejsca jego zamieszkania w celu ustalenia okoliczności zdarzenia. W mieszkaniu w jednej z pobliskich wiosek policjanci zastali 35-letniego syna właściciela Audi, który jak się okazało, tego wieczora kierował tym autem, doprowadzając do jego „dachowania”. Stan w jakim znajdował się 35-latek szybko dał odpowiedź na pytanie, dlaczego mężczyzna nie zapanował nad pojazdem – otóż badanie jego stan trzeźwości wykazało w organizmie mężczyzny ponad 1,8 promila alkoholu. Na szczęście mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń ciała i swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem na drodze nikomu nie zrobił krzywdy. W związku z tym zdarzeniem policjanci zatrzymali nietrzeźwemu mężczyźnie prawo jazdy. Uszkodzone Audi nie nadawało się już do dalszej jazdy – pojazd został zabezpieczony przez policjantów na parkingu strzeżonym. Ponieważ kierujący Audi miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu, a pojazd nie był jego wyłączną własnością, teraz zgodnie ze znowelizowanymi przepisami mężczyźnie grozi przepadek równowartości tego pojazdu, a decydować o tym będzie milicki sąd, do którego trafi zebrana w tej sprawie dokumentacja. Postępowanie jest w toku – mężczyźnie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres nie krótszy niż 3 lata oraz orzeka świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Świadczenie pieniężne może być orzeczone przez sąd nawet do kwoty 60 tysięcy złotych.
- 59-letni mężczyzna podróżujący autostradą A4 przewoził wówczas blisko 5 kg amfetaminy, o której rzekomo nie miał pojęcia. Rutynowa kontrola stanu trzeźwości dla kierującego zakończyła się w policyjnym areszcie oraz widmem kary nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Już po kilku sekundach rozmowy z zatrzymanym do kontroli stanu trzeźwości kierowcą dacii policjanci z wrocławskiej drogówki wiedzieli, że mężczyzna coś przed nimi ukrywa. Uwagę mundurowych zwróciło szczególnie nerwowe zachowanie 59-latka. Przeczucie ich nie myliło, gdyż w bagażniku auta, podróżującego autostradą A4 59-latka znaleźli narkotyki i nie mówimy tu o kilku, czy nawet kilkunastu gramach. Policjanci znaleźli blisko 5 kg amfetaminy, o których obecności wrocławianin rzekomo nie miał pojęcia. Co prawda badanie alkomatem nie wskazało, żeby mężczyzna wsiadł za kierownicę w stanie nietrzeźwości. Policjanci nie mieli również zastrzeżeń co do auta i uprawnień do kierowania 59-latka, ale tak znaczna ilość narkotyku spowodowała, że auto zostało zabezpieczone, a mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz o dalszym losie wrocławianina zdecyduje sąd, który już podjął decyzję o zastosowaniu wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego w postaci 3 miesięcy aresztu. 59-latkowi, który w trakcie rozmowy z mundurowymi stwierdził, iż narkotyki nie należą do niego, a w kierowanym przez niego aucie wzięły się nie wiadomo skąd, grozi kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
- Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu patrolowali autostradę A4 w okolicach Kątów Wrocławskich. Wytypowali do rutynowej kontroli samochód ciężarowy. W trakcie kontroli naczepy pojazdu funkcjonariusze stwierdzili, że za paletami ukryte były dwa luksusowe pojazdy. Kierowca kontrolowanego samochodu ciężarowego nie posiadał żadnych dokumentów dotyczących przewożonych pojazdów. Po weryfikacji w bazie danych potwierdziło się podejrzenie funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej – pojazdy zostały skradzione na terenie jednego z państw Unii Europejskiej. Wartość rynkowa obu skradzionych aut wyniosła ponad 660 tys. zł. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy Komendy Policji w Kątach Wrocławskich. Zatrzymany kierowca został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 10.
- Oleśniccy policjanci otrzymali informację, że na terenie jednego z kompleksów rekreacyjnych mieszczących się na ternie powiatu oleśnickiego doszło do kradzieży złotego łańcuszka. Tego typu biżuteria stanowi nie tylko wartość materialną, ale przede wszystkim sentymentalną, która dla właściciela jest bezcenna. W toku prowadzonych czynności przez oleśnickich policjantów został zabezpieczony monitoring z kompleksu rekreacyjnego, który jasno wskazał sprawcę tego czynu. Okazało się bowiem, że 39-latka zauważyła na podłodze w szatni złoty łańcuszek, po czym przykryła go klapkiem. Na nagraniu wyraźnie widać, jak kobieta rozgląda się, po czym podnosi biżuterię z ziemi i chowa do swojej szafki. Oleśniccy kryminalni, posiadając jedynie wizerunek kobiety, podjęli działania, które pozwoliły im na ustalenie i zatrzymanie 39-latki. Kobieta podczas zatrzymania przyznała się do przywłaszczenia łańcuszka, który miała przy sobie. Teraz za popełnienie przestępstwa przywłaszczenia Sąd może orzec karę nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl / dolnoslaskie.kas.gov.pl