Od dawien dawna nie było takiej sytuacji, by koszykarski Śląsk Wrocław do jakiegokolwiek spotkania przystępował po trzech porażkach z rzędu. Niestety początek roku to póki co bardzo trudny okres dla WKS-u i to już nie tylko w EuroCup. Tymczasem na horyzoncie pojawia się wyjazdowe starcie z Buducnostem Podgorica, który kilka miesięcy temu zafundował wrocławianom bardzo wysoką porażkę.
Początkowo wydawało się, że pierwsza w sezonie ligowym porażka z Sokołem Łańcut (85:92) była jedynie wypadkiem przy pracy. Przegrana w EuroCup z liderem tabeli Gran Canarią też jakiegoś wielkiego niepokoju jeszcze nie wzbudziła, bo wiadomo jak kolosalna jest różnica między Energa Basket Ligą a tymi rozgrywkami. Ale już druga porażka z rzędu w lidze, a trzecia ogółem, ze Spójnią Stargard pokazała, że mamy do czynienia z lekkim dołkiem formy. Oczywiście to nie jest tak, że WKS nagle sprzeciętniał do poziomu zwykłego ligowca. To dalej jest drużyna, która wygrała w EBL 14 meczów z rzędu i ma potencjał, by znów zbudować serię kilku triumfów. Ale każdego dopadają kiedyś trudy bardzo intensywnego sezonu.
Widać to po grze Śląska, który zwłaszcza w Łańcucie sprawiał wrażenie mającego ograniczone zasoby energii. Zwłaszcza w walce pod koszem, bo to ogólnie jest ostatnio spory problem tego zespołu. Do tego dochodzą jeszcze kłopoty kadrowe, gdyż przez urazy nie grali Ivan Ramljak czy Arciom Parakhouski, przez co Andrej Urlep nie miał tylu opcji do rotowania i dawania odpocząć swoim graczom. Kiepsko prezentuje się też Justin Bibbs. Włodarze wrocławian postanowili więc zareagować ściągając wsparcie do strefy podkoszowej. WKS zasilił Ukrainiec Serhij Pawłow. To mierzący 205 cm wzrostu 25-latek z doświadczeniem w lidze ukraińskiej czy litewskiej.
Nowy nabytek ma być gotów zadebiutować już w najbliższym meczu i nie będzie to najlżejszy kawałek chleba. Buducnost VOLI Podgorica. Czarnogórski zespół z bilansem 6-4 w EuroCup. Na arenie europejskiej ostatnio przeplatają porażki zwycięstwami, ale w ostatnim starciu wysoko pokonali Hamburg Towers i to na wyjeździe (87:59). Zresztą Śląsk wie jak dostać łomot od Buducnostu. Przegrali z nimi wszak 58:98 w Hali Stulecia w październiku zeszłego roku.
Mecz Buducnost Podgorica – WKS Śląsk Wrocław odbędzie się w środę 18 stycznia o 18:30 w stolicy Czarnogóry. Jeżeli WKS wygra, to będzie to doskonały prezent na 25. urodziny Szymona Tomczaka, które ten obchodził 17 stycznia.