Po wyjazdowej porażce ze Stalą Mielec drużyna Śląska Wrocław okupuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Fakt faktem wrocławianie mają na koncie mecz mniej, ale po starciu przy ul. Solskiego trudno szukać pozytywów. Zwłaszcza, że do stolicy Dolnego Śląska przyjeżdża podrażniony odpadnięciem z europejskich pucharów Lech Poznań.
Lech po raz ostatni we Wrocławiu wygrał w 2021 roku. Wcześniej poznaniacy na trzy punkty w stolicy Dolnego Śląska czekali od 2018 roku i wygranej 1:0. Decydującą bramkę zdobył wówczas Pedro Tiba. Była to o tyle pechowa porażka Śląska, że sędzia aż cztery razy nie uznawał gola wrocławian. Z ławki Lechem dyrygował wówczas Ivan Djurdjević. Zresztą postać serbskiego szkoleniowca spaja najnowszą historię obu klubów.
W poprzednim sezonie wrocławianie i poznaniacy znajdowali się na dwóch przeciwnych biegunach. WKS walczył o utrzymanie, a Lech ze znakomitej strony pokazał się w europejskich pucharach, meldując się w 1/4 finału Ligi Konferencji. Pomimo takiego stanu rzeczy w każdym z trzech meczów (dwóch ligowych i w krajowym pucharze) górą byli…piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska.
Na Tarczyński Arena pomógł im Radosław Murawski, który dostał czerwoną kartkę. Śląsk, po golach Expósito i Yeboaha, wygrał 2:1.
Dobrych wspomnień ze swojego jedynego wrocławsko-poznańskiego starcia nie ma Jacek Magiera. Częstochowianin 2 października 2021 roku pojechał do Wielkopolski na mecz na szczycie Ekstraklasy. Poznaniacy bezlitośnie obnażyli wówczas słabości Śląska i pokonali rywali 4:0.
Magiera, którego na piątkowej konferencji prasowej (ze względów osobistych) zastąpił Tomasz Łuczywek, jutro najprawdopodobniej będzie mógł skorzystać już z Petera Pokornego, a w coraz lepszej formie fizycznej jest także Cameron Borthwick-Jackson. Personalia to jedno, a rzeczywistość boiskowa drugie. Piłkarze Śląska w każdym z trzech rozegranych dotąd meczów popełniali błędy indywidualne, które zaważyły na wynikach spotkań. Problemy z koncentracją to największa bolączka zawodników Jacka Magiery. Bez jej wyeliminowania ciężko będzie o ligowe punkty. Zwłaszcza, że Lech póki co w Ekstraklasie jeszcze nie przegrał. Zawodnicy Johna van den Broma pokonali Radomiaka i Piasta, a także zremisowali z Zagłębiem Lubin.
Wrocławianie mogą liczyć na żywiołowe wsparcie kibiców. Wiele wskazuje na to, że na Tarczyński Arenie ponownie zasiądzie ponad 16 tysięcy widzów.
Czy wrocławianie niespodziewanie odniosą pierwsze ligowe zwycięstwo w starciu z Lechem? Odpowiedź na to pytanie poznamy jutro po godzinie 19:30. Początek meczu na Tarczyński Arenie w niedzielę 20 sierpnia o 17:30.
Przewidywany skład Śląska Wrocław:
Trelowski (gk) – Konczkowski, Petkov, Bejger, Janasik – Schwarz, Olsen, Nahuel – Samiec-Talar, Expósito (k), Żukowski