Gdy temperatura spada poniżej zera trudno wyobrazić sobie noc bez włączonego kaloryfera. Jeszcze trudniejszym wydaje się być kilkudniowy brak prysznica. W ostatnich dniach to codzienność dla mieszkańców ulic: Kruszwickiej, Legnickiej, Lubińskiej i Poznańskiej. Na tej ostatniej umiejscowiony jest sąd rejonowy. Budynek sprawujący ważną funkcje jest odcięty od centralnego ogrzewania już od kilku dni.
Sytuacja związana jest z pracami przy sieci ciepłowniczej wykonywanymi przez firmę Fortum Power and Heat, które określa ona jako „planowane.” Planowo miały się rozpocząć w dniu 27.10.2021 r. od godziny 7.00 i potrwać do 28.10.2021 r. do godz. 18:00, ale termin ten nie został dotrzymany. Kolejnym podanym przez firmę był 29.10.2021 22:00. Być może miał być to taki prezent dla mieszkańców by mogli oni skorzystać z wanny, czy kaloryfera jeszcze przed rozpoczęciem weekendu. Niestety. Ten termin, także nie został dotrzymany.
Kolejny „deadline” ponownego uruchomienia centralnego ogrzewania dla mieszkańców wymienionych wyżej ulic to: 30.10.2021r. godzina 14:00.
Rozmawialiśmy z kilkoma z nich. Nie kryją zdziwienia, że na kilka dni są pozbawieni dostępu do ciepłej wody i ogrzewania. Wspólnym głosem wskazywali oni rzecz której w całej tej sytuacji nie mogli najbardziej zrozumieć. Dlaczego takie prace wykonuje się w tej części roku, skoro to najzimniejsze miesiące? Dlaczego urzędnicy nie zlecili prac w cieplejsze miesiące, kiedy brak ogrzewania nie jest problemem?
Podsumowując, pozostawienie mieszkańców bez ciepłej wody, oraz ogrzewania na przełomie października i listopada to fatalna praktyka, która nie powinna mieć miejsca. Zawiódł usługodawca, zawiódł zleceniodawca, czyli miasto. Chyba, że zamarznięcie we własnym mieszkaniu to dzisiaj są te tzw. „europejskie standardy”.