Tylko tydzień. Tyle pozostało do pierwszego meczu reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze z Meksykiem. Jednak zanim przyjdzie co do czego, zespół Czesława Michniewicza czeka jeszcze jeden test. W środę 16 listopada Polacy zmierzą się z Chile. Co ciekawe, to nie jest pierwszy raz gdy przed mundialem mierzymy się właśnie z tym przeciwnikiem?
Co to będzie na tym mundialu? Konia z rzędem temu kto wie czy Polska podbije Katar, czy dostanie kataru. Mamy problemy ze środkiem pola, niegrających za wiele w swoich klubach kluczowych stoperów, a występy w Lidze Narodów nie napawały optymizmem. Ale mamy także duet Piotr Zieliński – Sebastian Szymański w topowej formie, Roberta Lewandowskiego i trenera, który umie ustawić zespół pod konkretnego rywala, zwłaszcza w ważnych meczach. Co pokazał w barażu ze Szwecją. Mimo wszystko wydaje się, że sceptycyzm wokół tej kadry narósł bardziej niż kiedykolwiek i tzw. „balonik” nie został za mocno napompowany.
Czy nasza reprezentacja wyjątkowo pozytywnie nas zaskoczy? Przekonamy się, a mecz z Chilijczykami będzie podpowiedzią czego możemy się mniej więcej spodziewać. Ten mecz to okazja by rzucić okiem na kilka ważnych kwestii. Przede wszystkim forma naszych defensorów. Kamil Glik niedawno był kontuzjowany, a co za tym idzie nie grał za wiele. Zaś Jan Bednarek od kilku miesięcy utknął na ławce rezerwowych Aston Villa. Możliwe też, że Czesław Michniewicz da szansę Mateuszowi Wietesce, którego doskonale zna z Legii Warszawa. Obecnie świetnie spisuje się on we francuskiej ekstraklasie w barwach Clermont Foot.
Zagadką jest też zestawienie środka pola. Na mundial nie jadą ani Karol Linetty, ani Mateusz Klich. Szymon Żurkowski zaś gra bardzo mało we włoskiej Fiorentinie. Pewniakiem wydaje się Krystian Bielik, który wreszcie jest zdrowy na duży turniej i dostanie poważną szansę na poziomie reprezentacyjnym. Na co stać jeszcze za to Grzegorza Krychowiaka? Ostatnie jego występy w kadrze nie dawały zbyt optymistycznych odpowiedzi na to pytanie.
Spokojni możemy być oczywiście o obsadę bramki, bo tam Wojciech Szczęsny trzyma wartę, a w obwodzie jest Łukasz Skorupski. Robert Lewandowski to wiadomo, za to Piotr Zieliński jest kluczową postacią liderującego w Serie A Napoli i gra sezon życia. Podobnie zresztą jak Sebastian Szymański w Feyenoordzie Rotterdam. Co z tego wyniknie i na co to wystarczy, to się wszystko okaże. Póki co jest więcej pytań niż odpowiedzi.
Co zaś z Chillijczykami, którzy nas przetestują? Kadra ta jest obecnie znacznie słabsza niż kilka lat temu. Na mundial się nie zakwalifikowali, a zmiana pokoleniowa jest bolesna. Dawni liderzy jak Alexis Sanchez czy Arturo Vidal swoje lata już mają, choć jeszcze potrafią pokazać jakość. Poza tym Polacy będą musieli uważać na Bena Breretona z angielskiego Blackburn, zaś linię ataku czeka starcie przede wszystkim z Guillermo Maripanem z AS Monaco. Co ciekawe właśnie z Chile zmierzyliśmy się przed poprzenim mundialem, tym w 2018 roku w Rosji. Wtedy było 2:2, a na samym turnieju… masakra.
Mecz Polska – Chile odbędzie się w środę 16 listopada 2022 roku o 18:00 na stadionie Legii w Warszawie. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport.