Sierż. szt. Łukasz Chadacz odbierał w ubiegłym tygodniu od komendanta miejskiego Policji we Wrocławiu nagrodę za bohaterską postawę w trakcie jednej z interwencji na terenie Wrocławia.
Tym razem sierż. szt. Łukasz Chadacz wraz z żoną post. Anną Chadacz, byli już po służbie i wracali do domu, gdy na jednej z wrocławskich ulic zauważyli rowerzystę, który miał ogromny problem z utrzymaniem równowagi oraz w miarę prostego toru jazdy. Widząc, jak kierowcy kolejnych aut wyprzedzają cyklistę, który w pewnym momencie prawie wpadł pod jeden z nich natychmiast zareagowali. Wykorzystując prywatny samochód spowolnili ruch na jezdni, po czym skutecznie uniemożliwili 59-latkowi dalszą jazdę. Kierując swoim leciwym rowerem 59-latek nie był w stanie utrzymać prostolinijnego toru jazdy, a jadąc wzdłuż jezdni w pewnym momencie prawie wpadł pod koła jednego z wyprzedzających go aut.
Tylko szybka reakcja i umiejętności, jakimi wykazało się dwoje policjantów podróżujących tego dnia to samą wrocławską ulicą, zapobiegły tragedii na drodze. Gdy oboje policjanci podeszli do rowerzysty od razu wyczuli powód tak nonszalanckiej jazdy. Silna woń alkoholu, której źródłem był z trudem utrzymujący równowagę kierujący jednośladu przełożyła się na wynik badania alkomatem – blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Policjantom gratulujemy wzorowej postawy.
Reagując na takie sytuacje i zawiadamiając odpowiednie służby, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że w ten sposób możemy ocalić czyjeś życie. Niejednokrotnie do tragedii doprowadzają skrajnie nieodpowiedzialni kierowcy, którzy wsiadają za kierownicę, będąc pod wpływem narkotyków lub alkoholu. Nietrzeźwy rowerzysta stanowi również ogromne zagrożenie na drodze i to nie tylko dla siebie.
Policjanci zatrzymali złodzieja roweru i odzyskali skradziony jednoślad.
Do kradzieży roweru doszło w miejscowości Ruda Sułowska w gminie Milicz. Skradziony rower stał przed budynkiem miejscowego hotelu na terenie posesji, do której był swobodny dostęp, gdyż posesja nie jest ogrodzona. Niestety rower nie był w żaden sposób zabezpieczony przed kradzieżą. Wykorzystał to mężczyzna, który będąc pod wyraźnym działaniem alkoholu, w nocy przyszedł do hotelu i swoim głośnym zachowaniem zakłócił ciszę nocną oraz niepokoił pracownika recepcji czy gości hotelowych. Gdy awanturnik został wyproszony z hotelu, przechodząc obok kilku rowerów znajdujących się przed budynkiem wykorzystał „okazję” i bez najmniejszego problemu zabrał jeden z jednośladów wyceniony przez przedstawiciela placówki na kwotę kilkuset złotych, po czym oddalił się w nieznanym kierunku.
Wezwani na miejsce policjanci natychmiast podjęli czynności zmierzające do zatrzymania złodzieja i odzyskania skradzionego roweru. Patrolując rejon tej miejscowości już po kilkunastu minutach zauważyli mężczyznę wraz z jednośladem odpowiadającym opisowi tego skradzionego. Wylegitymowanym mężczyzną okazało się dobrze już znany policjantom z poprzednich licznych interwencji 41-letni mieszkaniec gminy Milicz. Rower, który prowadził, był tym skradzionym kilka minut wcześniej. Potwierdził to pracownik hotelu, któremu po wykonaniu oględzin, policjanci zwrócili odzyskany jednoślad. W chwili zatrzymania 41-latek był nietrzeźwy – badanie wykazało w jego organizmie prawie dwa promile alkoholu. Dlatego do czasu wytrzeźwienia oraz w celu wyjaśnienia okoliczności kradzieży, mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzuty i grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl