- Przed kilkoma miesiącami nieznany sprawca dokonał kradzieży z włamaniem w jednej z galerii handlowych na terenie Krzyków.
Policjanci od razu po otrzymaniu zgłoszenia o zdarzeniu, do którego doszło w jednej z galerii handlowych, przystąpili do ustalenia, kto może stać za kradzieżą telefonów komórkowych. Sprzęt o wartości ok. 5 tys. zł zniknął z tzw. „wysepki” handlowej, która specjalizowała się w sprzedaży smartfonów oraz akcesoriów do nich, a do samego zdarzenia doszło prawdopodobnie w godzinach wieczornych.
Kryminalni z komisariatu na wrocławskich Krzykach, bazując na zebranych w toku pracy operacyjnej informacji, ustalili, iż za tym przestępstwem może stać 45-letni mieszkaniec Wrocławia. Został on namierzony na jednej z ulic osiedla Ołbin. Był bardzo zaskoczony, kiedy z zatrzymującego się obok niego auta wysiedli funkcjonariusze i oznajmili, że jest zatrzymany. Mężczyzna został doprowadzony do jednostki przy ul. Ślężnej, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem.
Policjanci ustalili, że mężczyzna wybił szybę w witrynie, zabrał smartfony, które następnie sprzedał przypadkowym osobom, a uzyskane w przestępczym procederze środki, przeznaczył na bieżące potrzeby, głównie alkohol. Dalszy los 45-latka jest teraz w rękach sądu. Mężczyzna był już wcześniej notowany za podobne przestępstwa, a teraz, zgodnie z przepisami Kodeksu karnego, grozi mu maksymalna kara 10 lat pozbawienia wolności.
Praca operacyjna, którą na co dzień wykonują funkcjonariusze pionu kryminalnego, nie wygląda niestety tak, jak przedstawiają ją seriale czy filmy o tematyce policyjnej. Nie zawsze możliwe jest rozwiązanie sprawy w ciągu kilku godzin lub jednego dnia służby. Czasem potrzebne jest zabezpieczenie wielu materiałów dowodowych, które następnie policjanci dokładnie analizują. Jednak takie, często bardzo żmudne działania, przynoszą efekty, czego przykładem jest opisana wyżej sprawa.
- Za to poniższa sprawa jest dowodem na to, że udaje się wykryć sprawców złodziejskiego procederu bardzo szybko i dzieje się tak między innymi dzięki operatywności poszkodowanych osób.
Policjanci z komisariatu przy ulicy Połbina, otrzymali zgłoszenie o awanturze w jednym z lokalnych sklepów ogólnospożywczych. Natychmiast pojechali na miejsce i okazało się, że pracownicy sklepu ujęli nastolatków, którzy chwilę wcześniej próbowali dokonać kradzieży mienia. Okazali się nimi dwaj nieletni, w wieku 16 i 13 lat. Najbardziej agresywny był 16-latek, który chcąc szybko opuścić lokal ze skradzionym towarem o wartości… 13 złotych, dokonał uszkodzenia rolety oraz drzwi. Straty jakie spowodował swoim zachowaniem, oszacowano wstępnie na… ponad 5 tys. zł.
Obaj zostali przewiezieni przez funkcjonariuszy do komisariatu. Zgodnie z procedurami informację o tym zdarzeniu mundurowi przekazali do właściwego sądu rodzinnego. 13-latka odebrali rodzice, a 16-latek trafił do policyjnej izby dziecka i odpowie za przestępstwo uszkodzenia mienia i kradzieże. O dalszym losie jego 3 lata młodszego kolegi zadecyduje wrocławski Sąd Rodzinny. Zarówno kradzież mienia, jak jego uszkodzenie, są to przestępstwa zagrożone karą do 5 lat pozbawiania wolności.
Poprzez: KMP Wrocław