Śląsk Wrocław zremisował w Częstochowie z Rakowem 1:1. To cenne oczko, które przybliża WKS do utrzymania w Ekstraklasie. To, co kluczowe dopiero jednak przed Śląskiem. W poniedziałek wielkanocny wrocławianie zagrają na własnym obiekcie z Wisłą Kraków.
Mogliśmy zdobyć trzy punkty, ale ostatecznie mamy jeden. Będziemy go szanować, szczególnie zważywszy na fakt, z jakim przeciwnikiem przyszło nam się mierzyć. Teraz każdy nasz mecz jest dla nas jak finał – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Śląska Wrocław Piotr Tworek.
Wrocławianie w tabeli znajdują się na 14. miejscu. Z dorobkiem 31 punktów o trzy wyprzedzają 16. Wisłę Kraków. To właśnie z „Białą Gwiazdą” zmierzą się 18 kwietnia na Tarczyński Arenie Wrocław. Następnie do Wrocławia przyjedzie Termalica. To dwa mecze z kategorii „must win”.
Następnie WKS czekają cztery starcia: wyjazd do Białegostoku, domowy mecz z walczącą o tytuł Pogonią, wyjazdowe spotkanie ze Stalą Mielec i finisz sezonu – 21 maja na swoim terenie z Górnikiem Zabrze.
Raków Częstochowa 1:1 Śląsk Wrocław (0:1)
- 0:1 Caye Quintana’ 45
- 1:1 Patryk Kun’ 63
Raków: Trelowski – Petrasek, Rundić, Tudor, Papanikolaou, Gvilia (46′ Lederman), Kun, Sorescu (80′ Sturgeon), Lopez (83′ Cebula), Kochergin (46′ Wdowiak), Gutkovskis (87′ Arak)
Śląsk: Szromnik – Bejger, Golla, Tamás – Janasik, Schwarz, Olsen (83′ Mączyński), Garcia (83′ Stiglec) – Jastrzembski (55′ Pich), Quintana (50′ Sobota) – Piasecki (83′ Exposito)
Żółte kartki: Gvilia, Tudor, Wdowiak – Golla, Olsen, Jastrzembski, Piasecki, Schwarz, Sobota
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski