Aleksander, czy jak mówią na niego wszyscy – Alek, to podopieczny Fundacji Cancer Fighters. Nasz bohater obecnie przebywa we wrocławskim Przylądku Nadziei, gdzie stara się powrócić do zdrowia. Ten wiecznie uśmiechnięty i pełen pozytywnej energii młodzieniec ma za sobą niełatwą potyczkę z nowotworem złośliwym kości i tkanek miękkich, czyli z guzem Ewinga.
„Alek to świetny człowiek. Rzadko się zdarza, aby osoba zmagająca się z chorobą nowotworową tryskała tak dobrą energią i była pełna optymizmu. Za każdym razem, kiedy widzę Alka – ten jest uśmiechnięty. Taka postawa na pewno pozytywnie wpływa na proces leczenia naszego podopiecznego”. mówi prezes Fundacji Cancer Fighters, Marek Kopyść.
Alek to chłopak, który jest pełen pasji, wiedzy i humoru. Można z nim porozmawiać swobodnie na każdy temat. Ten dzielny wojownik potrafi wziąć sprawy w swoje ręce, inicjuje różnorodne aktywności także w czasie pobytu w szpitalu. Fascynuje się historią, przez wiele lat trenował taniec towarzyski, kolekcjonuje winyle.
Lato 2022 – wakacje, czas beztroski. Alkowi zaczęły dokuczać bóle brzucha. Początkowo dolegliwości pozwalały funkcjonować w miarę normalnie, jednak z czasem zaczęły się bardzo nasilać. Kiedy ból był nie do wytrzymania, Alek trafił na badania obrazowe – widok był porażający – w brzuchu szczupłego chłopaka umiejscowiony był gigantyczny guz. Wiadomo już było, że sytuacja jest bardzo poważna. Alek został przewieziony do kliniki „Przylądek Nadziei”. To tu zostały przeprowadzone kolejne badania w celu postawienia diagnozy, która wszystkich zwaliła z nóg – guz Ewinga. Od tej chwili życie całej rodziny wywróciło się do góry nogami. Sprawy potoczyły się błyskawicznie – Alek zaczął przyjmować chemioterapię, dzięki której olbrzymi guz ważący 5 kg zaczął się zmniejszać. Celem było zmniejszenie objętości guza jak najwięcej, tak by można było go bezpiecznie wyciąć – guz bowiem rozrósł się na tyle, że zlał się niemalże
z innymi narządami. Szok związany z diagnozą nie złamał jednak pogody ducha chłopaka. Z uśmiechem dzielnie walczył z nowotworem.
„W głowie tysiąc myśli – z jednej strony ogromna moc do walki o zdrowie syna, z drugiej strony poczucie bezradności i braku wpływu na zaistniałą sytuację”. – mówi mama Alka Pani Beata.
Chemioterapia zadziałała na tyle, by Alek mógł poddać się operacji wycięcia guza – zabieg wykonano pod koniec października ubiegłego roku. Udało się wyciąć zdecydowaną większość guza, jednak usunięcie go w 100% nie było możliwe przez jego rozległe umiejscowienie i zlanie się z narządami. Alek nadal przyjmuje chemioterapię, której zadaniem jest całkowite wyeliminowanie nowotworu z organizmu. Od grudnia Alek musi przejść 30 kursów naświetlań – radioterapię przyjmuje we Wrocławiu, co związane jest ze stałym pobytem w Klinice.
Odporność Alka jest bardzo obniżona, co uniemożliwia prowadzenie dotychczasowego życia – aktywnego, wypełnionego spotkaniami towarzyskimi, w ruchu. Niestety sprawia to, że nawet u tak pogodnego i optymistycznego chłopaka pojawiają się trudniejsze chwile i spadek formy.
Prosimy o wsparcie Alka w dalszej walce z chorobą – pokonanie nowotworu to pierwszy etap, kolejny to powrót do pełni formy a ten może zająć nawet kilka lat.
https://wolniodraka.pl/podopieczni/aleksander-sowa/
Wsparcie możesz, także okazać przekazując 1,5% podatku!
KRS: 0000581036
Materiał fundacji Cancer Fighters