Według informacji podanych przez redaktora Marcina Torza z „Super Expressu” 5 kwietnia to ostatni dzień pracy zarządu spółki TBS Wrocław. Przypomnijmy, że to spółka, w której już w grudniu doszło do zmian. Jeśli doniesienia się potwierdzą, dojdzie do zmian. Stanowisko straci Aleksander Dychała, który prezesem jest od grudnia, a także Marek Łapiński – „lider Platformy Obywatelskiej w sejmiku dolnośląskim”.
To kolejny kiedy TBS Wrocław znalazł się w centrum uwagi. Spółce już w poprzednim roku zarzucano sponsorowanie koszykarskiego Śląska przy jednoczesnym podwyższeniu czynszu mieszkań.
Na agendzie temat TBS-u pojawił się także w kontekście powstania rady programowej – szeroko opisywanego ciała doradczego.
W 2022 roku pracę straciło dwóch członków zarządu – prezes Marcin Kij i jego zastępca Paweł Inglot. Jedynym członkiem, który zachował stanowisko był Marek Łapiński. Jak pisze „Super Express”:
Łapiński to doświadczony polityk, były marszałek województwa i poseł. Od lat związany z Platformą Obywatelską, którą teraz reprezentuje w sejmiku województwa jako radny. Marek Łapiński od dawna jest uznawany za człowieka Grzegorza Schetyny – niegdyś potężnego polityka PO, którego teraz pozycja jednak mocno osłabła.
Według doniesień „SE” to może nie być koniec zmian we Wrocławiu. Jak czytamy pracę mogą też stracić inni zaufani ludzie Grzegorza Schetyny – Sebastian Lorenc, wiceprezydent miasta, a także szef spółki Spartan Dariusz Kowalczyk.
Koledzy Sutryka dorabiają w radzie programowej Aquaparku? “SuperExpress” ujawnia
Jeszcze Sutryka powini wywalić na kopach