W czasach, kiedy Śląsk Wrocław okupował drugą połowę tabeli, wrocławianie przychodzili na Stadion Wrocław by zobaczyć choć ułamek piłkarskiej magii. Taką gwarantował Ryota Morioka, który dziś kończy 30 lat. Jesteśmy #BliżejSportu i wspominamy Japończyka.
Morioka do Wrocławia trafił w styczniu 2016 roku. Wcześniej występował w barwach rodzimego Vissel Kobe i to właśnie WKS był dla niego szansą na przebicie się w europejskim futbolu. W Polsce zaaklimatyzował się błyskawicznie. W rundzie wiosennej sezonu 2015/2016 rozegrał 15 spotkań, w których aż siedmiokrotnie trafiał do siatki rywali, a dwukrotnie asystował przy bramakch partnerów.
Ryota był piłkarzem jak na naszą ligę ponadprzeciętnym. Miał zmysł rozgrywającego, potrafił przyspieszyć grę ofensywnę drużyny w mało oczekiwanym momencie. Wszyscy we Wrocławiu zdawali sobie sprawę, że odejdzie do silniejszego klubu. I tak też się stało. – wspomina Dariusz Nowakowski, komentator sportowy, a na co dzień dziennikarz naszego portalu.
Sezon 2016/2017 był trudnym czasem dla Śląska Wrocław. WKS, mimo zwyciętsw 6:0 z Ruchem Chorzów i 5:1 z Wisłą Kraków, nie był zespołem grupy mistrzowskiej. Morioka błyszczał, ale głównie w meczach ze słabszymi rywalami.
To był piłkarz, z którego transferem wiązaliśmy duże oczekiwania. Pamiętam jedno konkretne spotkanie – jesienią 2016 w Krakowie. Śląsk wygrał wówczas 5:1, a Morioka strzelił 2 gole. Pokazał, że moze być liderem zespołu. Wspominam go jednak jako gracza nierównego, były różne próby dotarcia do niego. Kiedy miał swój dzień, to potrafił zrobić różnicę. Miał być gwiazdą ligi – stał się gwiazdą grupy spadkowej w Śląsku. – opowiada Karol Bugajski z redakcji ŚląskNet.com
1 lipca 2017 roku belgijski Waasland-Beveren ogłosił pozyskanie Morioki ze Śląska. Kwota transferu wyniosła niespełna 300 tys. euro. Japończyk nie przepadł w Belgii. Po fenomenalnym początku w Beveren, zgłosił się po niego słynny Anderelecht i wyłożył 2,5 mln euro.
Niestety, w Brukseli Morioce nie szło już tak dobrze. Od sezonu 2018/19 gra w Chareleroi i to właśnie w tym klubie znalazł spokojną przystań. W bieżącym sezonie Jupiler Pro League rozegrał 28 meczów, w których dwukrotnie trafił do siatki i siedem razy asystował partnerom.
We Wrocławiu Ryota Morioka rozegrał 53 mecze, w których zdobył 15 bramek i zanotował 11 asyst.
Filip Macuda foto: TT Jagiellonia