Nie milkną echa w sprawie gróźb i zdjęcia zrobionego z ukrycia, jakimi w ostatnim czasie został zaatakowany Marcin Torz. Dziennikarz Super Expressu podzielił się niedawno na swoim Facebooku materiałem nagranym w tej sprawie przez Telewizję Polską. Do dyskusji w komentarzach włączył się burmistrz dolnośląskiego Milicza Piotr Lech. Było mocno.
Burmistrz zaczął od krytyki względem TVP, które w jego ocenie “nie ma tytułu do oceny moralnej czy etycznej” działań wrocławskiego ratusza. Zapytał także jednego z internautów czy ten chciałby aby “złodziej był wyrocznią w sprawie kradzieży”. Jednak przede wszystkim oberwało się rządzącym Wrocławia, a także samemu stadionowi, z którego niesławne zdjęcie Torza pochodzi.
Jeśli na stadionie robione są zdjęcia, które później ktoś publikuje w złej wierze, to chyba więcej tam nie pojadę. Tego typu zagrywki są prymitywne, cyniczne i bardzo niskie. Przypominają mi najgorsze praktyki minionego czasu. Obrzydliwość, draństwo i żenada