Remis to porażka Jacka Sutryka i bezpieczny mandat Macieja Zielińskiego. To także brak samodzielnej większości urzędującego prezydenta w miejskiej radzie. Opozycja stanęła murem za byłym koszykarskim mistrzem Polski w głosowaniu nad wygaszeniem jego mandatu. Głosowało 36 radnych, którzy podzielili się po połowie. 18 głosów nie wystarczyło na polityczny odwet wobec radnego, który odwrócił się od urzędującego włodarza.
Maciej Zieliński zasiadł w radzie miejskiej pod sztandarem Koalicji Obywatelskiej. Później dołączył do popierającego prezydenta Jacka Sutryka Koalicyjnego Klubu Obywatelskiego. Następnie wraz z radnymi tego środowiska i klubem Sojusz dla Wrocławia stworzył Forum Jacka Sutryka Wrocław Wspólna Sprawa.
Koszykarz nie zagościł jednak długo w nowym projekcie prezydenta. Po zaledwie dwóch tygodniach zdecydował się odejść i zasilić szeregi opozycyjnego Współczesnego Wrocławia. To wtedy Jacek Sutryk stracił samodzielną większość w radzie. Aktualnie konieczny jest co najmniej jeden głos opozycji, by pomysły prezydenta dostały aprobatę miejskiej rady.
Zieliński złamał prawo, czy chodzi o odwet?
Stronnicy Jacka Sutryka twierdzą, że Maciej Zieliński złamał prawo i dlatego chcieli pozbawić go mandatu. Przypomnijmy, że przez tydzień pełnił on funkcję prezesa koszykarskiego Ślaska Wrocław. Gdy pojawiły się wątpliwości, czy może łączyć te funkcje i sprawować mandat radnego, sam zrezygnował z kierowania klubem. Radni Forum Jacka Sutryka – Wrocław Wspólna Sprawa, zarzucają Zielińskiemu, że nie mógł łączyć funkcji radnego i zarządzać podmiotem, który jest częściowo finansowany przez miasto.
Maciej Zieliński wyjaśnił, że bezpośrednio po wyborze na Prezesa Zarządu Spółki, podał w wątpliwość co do tego, czy jako radny może pełnić funkcję w zarządzie klubu sportowego. Po konsultacji z prawnikiem i wyjaśnieniu tych wątpliwości, bezzwłocznie zrezygnował ze stanowiska Prezesa Zarządu Śląska Wrocław Basketball S.A.
Opozycja stanęła w obronie Macieja Zielińskiego
Nie zamieniajmy sali sesyjnej w salę sądową i nie sądźmy człowieka, który całe życie poświęcił dla Wrocławia. W tym przypadku nie było mowy o żadnych nadużyciach finansowych, bo przecież on sam bardzo szybko zrezygnował z tej funkcji – mówił Piotr Uhle z Nowoczesnej. – Wygląda to raczej tak, jakby ktoś próbował go uciszyć i zemścić się za zmianę klubu, a co za tym idzie ograniczyć wolność jego mandatu – dodał.
To próba wygaszenia mandatu w ramach politycznej decyzji, desperackiej próby odzyskania większości przez klub Jacka Sutryka – komentował Andrzej Kilijanek z PiS.
Po jednej stronie stanął 18-osobowy klub stronników prezydenta Sutryka. Przeciwna wygaszeniu mandatu była natomiast opozycja, a więc PiS, Nowoczesna i Współczesny Wrocław. W związku z remisem wśród radnych nie rozstrzygnięto głosowania. Oznacza to, że wniosek został odrzucony.
Piotr Krejner
Komentowane 2