W meczu 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy Śląsk Wrocław przegrał z Miedzią Legnica 0:1. Wrocławianie zagrali słabe spotkanie, a legniczanie po raz pierwszy od sierpnia wygrali mecz.
MOMENTY MECZU:
7. minuta: Groźna akcja Miedzi z lewej strony, piłkę na jedenastym metrze otrzymał Angelo Henriquez, ale strzelił prosto w Garcię. Dobitka głową w wykonaniu Obiety wylądowała „w koszyczku” Leszczyńskiego.
13. minuta: Z głębi pola dośrodkował Bejger, ale Quintanę w porę uprzedził Matuszek. Rzut rożny dla Śląska.
35. minuta: Rzut rożny dla Miedzi. Piłkę z narożnika próbował wkręcić Matynia, ale Leszczyński nie dał się zaskoczyć.
40. minuta: Kombinacyjne rozegranie piłki Quintany i Garcii. Piłka trafiła do Yeboaha, który mając kilka metrów wolnego miejsca wpadł w pole karne, ale w pewnym momencie piłka mu uciekła i padła łupem Abramowicza.
41. minuta: Kompletnie niekryty Chuca huknął z 25 metrów z woleja i zaskoczył Śląsk. Leszczyński stał jak wryty. 1:0 dla gospodarzy.
47. minuta: Chuca mógł rozpocząć drugą połowę tak, jak zakończył pierwszą. Uderzył z rzutu wolego, z trudem obronił Leszczyński. Chwilę później w podbramkowym zamieszaniu próbował Narsingh, ale strzał Holendra wylądował w gąszczu zawodników.
57. minuta: Przerzut Quintany do Schwarza, Czech opanował piłkę w polu karnym, ale strzelił bardzo wysoko nad poprzeczką.
63. minuta: Narsingh wpadł w pole karne, ograł Poprawę i oddał strzał. Leszczyński stanął na wysokości zadania.
75. minuta: Rzut rożny dla Śląska, ogromne zamieszanie w polu karnym i strzał Gretarssona z woleja. Próba Islandczyka wybita tuż sprzed linii bramkowej.
86. minuta: Z rzutu wolnego próbował Łyszczarz, ale się nie udało.
90. minuta: Expósito centymetry od szczęścia. Wykorzystał dobre dośrodkowanie Jastrzembskiego i uderzył głową tuż obok słupka bramki Abramowicza.
Kolejne spotkanie wrocławianie rozegrają w środę. W meczu Pucharu Polski zmierzą się z Sandecją Nowy Sącz.
MIEDŹ LEGNICA 1:0 ŚLĄSK WROCŁAW (1:0)
- 1:0 Victor Chuca’41
Miedź: Abramowicz (gk) – Mijusković, Matuszek (k), Carolina – Kostka, Naveda, Chuca, Matynia – Narsingh (69’Dominguez), Henriquez (90+2’Aurtenetxe), Obieta (73’Kobacki)
trener: Grzegorz Mokry
Śląsk: Leszczyński (gk) – Bejger, Poprawa, Gretarsson – Konczkowski (74’Janasik), Olsen (k), Schwarz (68’Expósito), Garcia (68’Jastrzembski) – Yeboah, Quintana (76’Łyszczarz), Nahuel Leiva (68’Rzuchowski)
trener: Ivan Djurdjević
- Stadion im. Orła Białego, Legnica
- widzów: 5418
- sędziował: Piotr Urban (Legionowo)
- żółte kartki: Mijusković, Dominguez, Matuszek – Olsen
OCENY PIŁKARZY ŚLĄSKA WROCŁAW:
Rafał Leszczyński (6) – uchronił zespół przed utratą goli przy strzałach Chuki i Narsingha. Przy bramce Hiszpana bez szans, stał jak wryty.
Łukasz Bejger (5) – gorszy od Gretarssona, ale minimalnie lepszy od Poprawy.
Konrad Poprawa (4) – to właśnie stoper Śląska był najbliżej Chuki, kiedy ten oddał kapitalny strzał sprzed pola karnego.
Daniel Gretarsson (6) – kilka dobrych interwencji przed przerwą, znów był liderem defensywy. Zdrowy Islandczyk to ostoja formacji obronnej zespołu Ivana Djurdjevicia.
Martin Konczkowski (5) – podobnie jak Garcia – bezbarwne zawody. Zabrakło w ofensywie, a w defensywie to po jego
Patrick Olsen (3) – nerwowy, często zirytowany na kolegów i na boiskowe wydarzenia. Powinien być liderem środka pola, a Śląskowi brakowało kreacji gry. Jeden z najsłabszych meczów Duńczyka w Śląsku.
Petr Schwarz (4) – słaby, ale nadal lepszy z duetu środkowych pomocników Śląska. Miał okazję do zdobycia gola, którą jednak zmarnował.
Victor Garcia (5) – z jednej strony nie zawalił nic z tyłu, ale z drugiej brakowało go w akcjach ofensywnych Śląska. To on zablokował strzał Henriqueza, który zmierzał do bramki.
John Yeboah (4) – jedna udana akcja to zdecydowanie za mało. Niemcowi nie można zarzucić zaangażowania, ale piłkarskiej jakości było dziś zdecydowanie za mało.
Caye Quintana (2) – po raz kolejny był jedynie statystą na boisku. Trudno zrozumieć, jak mógł aż tak długo przebywać na boisku.
Matias Nahuel Leiva (3) – dobry mecz z Wisłą Płock, a dziś kompletnie niewidoczny – jak cała ofensywa Śląska. Hiszpan zawiódł, a wydawało się że to będzie dobra okazja, by potwierdzić zwyżkową ostatnio formę.
Dennis Jastrzembski (4) – poza dośrodkowaniem, które trafiło na głowę Expósito – występ do zapomnienia. Nie po raz pierwszy zresztą.
Erik Expósito (5) – mógł strzelić gola, wniósł sporo ożywienia. Zagrał krótko i kibice mogą żałować, że nie wybiegł na boisko w pierwszym składzie.
Michał Rzuchowski (5) – po jego wejściu na boisko Śląsk zyskał trochę energii w środku pola. Lepszy od Schwarza, ale nie wystarczyło to do konkretów.