Jaki był poprzedni sezon w wykonaniu żużlowców Sparty Wrocław doskonale pamiętamy. Czy ten będzie lepszy? Wrocławianie skompletowali i ogłosili już skład na przyszłoroczne zmagania. Trzeba przyznać, że to co na papierze budzi duże nadzieje. Bardzo mocno budzi.
Maciej Janowski, Dan Bewley, Tai Woffinden, Piotr Pawlicki i Artiom Łaguta w formacji seniorskiej, a także Bartłomiej Kowalski z Mateuszem Paniczem jako juniorzy (bracia Curzytek są na tzw. kontraktach warszawskich, czyli będą mogli podpisać umowy z nowymi klubami nawet po zamknięciu okna transferowego). Tak prezentuje się Betard Sparta Wrocław na sezon 2023 w całej swojej okazałości. Skład robi wrażenie i daje dużą nadzieję, że piąte miejsce z poprzedniej kampanii się absolutnie nie powtórzy, a Spartę nie będą toczyć takie problemy. Wykluczenie Łaguty, słaba forma Gleba Czugunowa, rozczarowujący Tai Woffinden. Nierzadko zdarzało się, że Bewley z Janowskim sami musieli ciągnąć ten „wózek”, a nieraz największym dla nich wsparciem był junior Bartłomiej Kowalski.
Tym razem ma być inaczej. Teraz chociażby rolą juniora ma nie być ratowanie czterech liter zespołowi, bo starsi koledzy nie domagają. Tylko bycie jakościowym dopełnieniem doskonale funkcjonującej drużyny. Drużyny, w której nie brak potencjału, ale także mimo wszystko kilku znaków zapytania. Jakich dokładnie?
Ile zostało Artioma w Artiomie?
Nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone, ale praktycznie przesądzone jest, że Artiom Łaguta powróci do jazdy w sezonie 2023. Jak pamiętamy w tym roku nie mógł tego robić w związku z wykluczeniem rosyjskich sportowców. Jednak Łaguta od początku krytykował wojnę, od wielu lat mieszka w Polsce i co najważniejsze ma polskie obywatelstwo. To ostatnie właśnie okazało się kluczowe, by Artiom mógł wrócić. Pytanie tylko w jakiej dyspozycji? Nawet dla mistrza świata rok to sporo. Co prawda żużel to nie piłka nożna czy koszykówka. Tu wiele zależy od sprzętu, a temu przecież nie robi różnicy czy poczeka tydzień czy rok.
Ale w tym sporcie równie ważne są forma fizyczna zawodnika, jego wyczucie jakie obierać ścieżki na torze, kiedy przyspieszyć, kiedy odpuścić. Łaguta z pewnością tego nie zapomniał, ale może potrzebować czasu, by to w sobie odnaleźć w warunkach meczowych. Choć z drugiej strony w zeszłym sezonie dla Motoru Lublin jeździł Maksym Drabik. Także po rocznej przerwie i wykręcił solidną średnią 1,752 pkt na bieg. A Artiom w momencie swojego zawieszenia był przecież lepszym zawodnikiem niż Drabik w chwili swojego. To daje nadzieję, że być może aż tak wiele czasu potrzebować nie będzie.
Stabilny Woffinden potrzebny od zaraz
Legendarny już we Wrocławiu „Tajski” rozczarował w minionej kampanii. Zamiast do maksimum możliwości przykryć brak Łaguty, Woffinden sam dostarczył Sparcie kłopotów. Oczywiście średnia 1,926 to nie jest zły wynik, ale nie taki jakiego można było oczekiwać. Dość powiedzieć, że Tai gorszy wynik we Wrocławiu zanotował tylko w pierwszym sezonie w Sparcie w 2012 roku (1,803). Już nawet abstrahując od samych wyników, Brytyjczyk często po prostu bardzo się męczył, co było widać po nim samym. W przyszłym roku odpowiedzialność na nim będzie mniejsza. Zespół zapowiada się na mocniejszy, więc okazja do rozniecenia dawnego ognia będzie doskonała. Bo nikt wątpliwości nie ma. Stabilny „Tajski” to o wiele potężniejsza Sparta.
Odrodzenie Pawlickiego?
Podobne wyzwanie jak Taia czeka nowy nabytek wrocławian, czyli Piotra Pawlickiego. Przez lata był ważną częścią składu Unii Leszno, często wręcz jednym z jej liderów. Granicę 2 pkt na bieg przekraczał kilka razy, ewentualnie był bardzo blisko. Niemniej dwa ostatnie sezonu to spore rozczarowania. Pawlicki zawsze co najmniej 6 pkt przywoził, ale w kluczowych momentach nie był ostoją. Między innymi dlatego Unia skończyła sezon szósta, najniżej od 2016 roku. Dla Piotra przenosiny do Wrocławia mają być nowym bodźcem, potrzebnym do odbudowy formy.
Kolejny krok Bewleya?
Akurat dla Daniela poprzedni sezon był jak najbardziej udany. Najlepsza średnia biegowa w PGE Ekstralidze w karierze (1,837), a do tego świetna jazda w Speedway Grand Prix (dwa wygrane turnieje) i szóste miejsce w tymże cyklu. Ale dla Brytyjczyka sufit wisi o wiele wyżej, o ile wisi gdzieś w ogóle. Bewleya stać na kolejne kroki do przodu. Kto wie, może w nadchodzącym sezonie zakręci się wokół średniej biegowej 2,0? Może ją nawet przekroczy. Tak czy inaczej, na jego występy warto czekać, zarówno wynikowo, jak i estetycznie, bo styl jazdy ma naprawdę porywający.
Ostatni dzień okna transferowego. Oto Betard Sparta Wrocław 2023 – zawodnicy zgłoszeni do rozgrywek w PGE Ekstralidze: M. Janowski, T. Woffinden, A. Laguta, D. Bewley, P. Pawlicki, B. Kowalski, M. Panicz, M. Curzytek (kontrakt warszawski), B. Curzytek (kontrakt warszawski). #WTS pic.twitter.com/GYTJbo1hYg
— WTS Sparta Wroclaw (@WTSSparta) November 14, 2022