Koszykarze Śląska Wrocław przegrali we wrocławskiej Hali Stulecia z Grupa Czarni Sierleccy Słupsk w czwartym meczu półfinałowym ENERGA Basket Ligi. Kolejne spotkanie już w piątek w Słupsku. To właśnie ten mecz zadecyduje o tym, kto będzie rywalem Legii Warszawa w wielkim finale sezonu.
Wrocławianie mieli w pamięci niedzielny mecz, w którym wyraźnie przegrali z zespołem Czarnych. Koszykarze Śląska rzucali wówczas ze zdecydowanie mniejszą skutecznością, niż ich rywale z Słupska. Dość powiedzieć, że w rzutach za 2 punkty zawodnicy WKS-u legitymowali się zaledwie 40 procentową skutecznością, podczas gdy goście rzucali z blisko 64 procentową celnością. Prawdziwa przepaść nastąpiła jednak w rzutach za 3 punkty. Śląsk trafił tylko cztery (!) z trzydziestu jeden trzypunktowych rzutów. Rywale do kosza za 3 trafiali aż…23 razy.
Co ważne – w składzie WKS-u, mimo początkowych wątpliwości znalazł się Turek Kerem Kanter. 27-latek do tej pory stanowił ważne ogniwo zespołu Andreja Urlepa i publiczność, która tłumnie zgromadziła się w Hali Stulecia nie wyobrażała sobie wtorkowego starcia bez zawodnika rodem znad Bosforu.
Niestety, 15 punktów i niezła gra Kantera to było za mało. Brylowali goście i Billy Garret. Choć Śląsk zagrał lepiej niż w niedzielę, to przegrał i do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny będzie piąty mecz. Rozegrany zostanie w piątek, 13 maja o 17:40 w Słupsku. Transmisja w Polsacie Sport.
WKS ŚLĄSK WROCŁAW 69:89 GRUPA CZARNI SIERLECCY SŁUPSK
- I kwarta: 14:22
- II kwarta: 34:50
- III kwarta: 53:68
- IV kwarta: 69:89
Śląsk: T. Trice 15, Kolenda 10, Kanter 15, Justice 5, Gordon, D. Trice, Wójcik, Dziewa 12, Gabiński 3, Tomczak, Meiers, Ramljak 10
trener: Andrej Urlep
Czarni: Lewis 18, Jankowski 2, Beech 8, Klassen 9, Musiał 9, Oleksy, Kulikowski, Witliński 4, Słupiński 5, Young 6, Garrett 28, Szczepanek
trener: Mantas Cesnauskis