Wrocławski tenisista Hubert Hurkacz rozpoczął serię amerykańskich turniejów. Niestety, w drugiej rundzie turnieju ATP 500 w Waszyngotnie Polak przegrał z Finem Emilem Ruusuvuorim 4:6, 6:7. Mecz trwał godzinę i czterdzieści trzy minuty.
To był pierwszy mecz „Hubiego” od ponad miesiąca. Wówczas przegrał z Alejandro Davidovichem Fokiną w pierwszej rundzie Wimbledonu.
W Waszyngtonie porażkę z Ruusuvuorim należy traktować jako niespodziankę. 23-letni Fin to mniej doświadczony i utytułowany tenisista od starszego o dwa lata wrocławianina.
Kolejny turniej, w którym Hurkacz weźmie udział, odbędzie się w Kanadzie – w Montrealu. Będzie to turniej z rangi ATP Masters 1000. Pozostaje mieć nadzieję, że wrocławianinowi brakowało teraz meczowej praktyki i w Kanadzie spisze się lepiej.
Zwłaszcza, że wielkimi krokami zbliża się ostatni w tym roku wielkoszlemowy turniej – US Open. Na otwartych kortach w Nowym Jorku zagramy w tym roku od 29 sierpnia do 11 września.