Artur Walczak walczy o życie. W półfinałowym pojedynku gali PunchDown 5 zmierzył się z Dawidem Zalewskim. Po jednym z ciosów rywala padł. Głos w sprawie zabrał Piotr Witczak znany jako „Bonus BGC”.
„Bonus BGC” zarzucił organizatorom, że „Waluś” musiał nieprzytomny czekać na karetkę pogotowia przez 30 minut. Według Witczaka ambulansu nie było na miejscu podczas PunchDown 5. Organizatorzy wydarzenie zdementowali tę informację.
Zakończyłem wizytę na OIOM-ie u Artura. Jest tragedia. Artur ma ciężkie uszkodzenie mózgu. Niestety, nie rokuje to dobrze. Jest malutka szansa na przeżycie. Świat się kończy. – napisał na swoim InstaStories Witczak po odwiedzeniu Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej we Wrocławiu.

Komentowane 2