Jesteśmy #BliżejSportu – dzisiaj tego zmotoryzowanego. Wiemy, kto pojedzie w barwach Betardu Sparty Wrocław, jako „gość”. Jeśli zajdzie potrzeba, to we wrocławskim zespole, po raz kolejny zobaczymy doskonale znanego Łotysza Andrzeja Lebediewa.
Warto pamiętać, że przepis o „gościu” zadebiutował w PGE Ekstralidze w poprzednim sezonie. Według tej zasady, każdy z klubów, mógł zakontraktować dowolną liczbę „gości” – zawodników z eWinner 1. Ligi lub 2. Ligi Żużlowej.
W poprzednim sezonie Betard Sparta Wrocław skorzystała na tym przepisie. Dzięki pomocy Australijczyka, Chrisa Holdera, walka o medale we Wrocławiu była możliwa. Teraz zasady się zmieniają. Trener będzie mógł wystawić „gościa” tylko wówczas, gdy jeden z zawodników otrzyma pozytywny test na COVID-19. W 2021 roku „gościem” w Sparcie będzie doskonale znany wrocławskim kibicom Łotysz Andrzej Lebediew.
O tym ruchu, specjalnie dla Wrocławskich Faktów mówi Konrad Marzec – redaktor prowadzący Super Express Toruń, a także ekspert żużlowy portalu pobandzie.com.pl: Lebiediew miał swoje problemy zdrowotne, ale to przemyślany ruch działaczy Sparty. Zawodnik zna środowisko wrocławskie i w pewnym sensie staje się buforem bezpieczeństwa dla trenera w przypadku wypadnięcia jednego z podstawowych zawodników. Dla mnie to ruch jak najbardziej zrozumiały – podkreśla.
Pierwsza przygoda Łotysza z Wrocławiem to sezon 2017. Wówczas klub ze stolicy Dolnego Śląska zdobył wicemistrzostwo Polski, zaś Lebiediew wykręcił średnią punktów 1,523 pkt na mecz. Poprzedni sezon Łotysza został jednak kompletnie stracony. W barwach ROW Rybnik wystąpił w zaledwie 10 biegach, zaś w meczu z GKM Grudziądz złamał nogę.
Pierwszy mecz Betard Sparta Wrocław rozegra 3 kwietnia. Rywalem wspomniany wyżej GKM Grudziądz.
Filip Macuda foto: wts.pl