Wszystko zaczęło się od tego, że mężczyzna zaczepił mijaną kobietę, a po zwróceniu mu uwagi sięgnął po przedmiot przypominający broń i zaczął grozić bezbronnemu małżeństwu. Ci schowali się w mieszkaniu, więc agresor zniszczył drzwi wejściowe. Na Policję dotarło zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który kopie i uderza w drzwi jednego z mieszkań na Krzykach.
Zgłaszająca poinformowała funkcjonariuszy, że kiedy wracała do domu, nagle została zaczepiona przez nieznanego jej mężczyznę. Kiedy z mieszkania wyszedł jej mąż chcąc uspokoić agresora, ten wyciągnął przedmiot przypominający broń i zaczął grozić małżeństwu. Rodzina schroniła się w mieszkaniu zatrzaskując za sobą drzwi, które stały się celem ataku mężczyzny.
Kopał i szarpał w drzwi, a także krzyczał do schowanych w środku osób. W pewnej chwili mężczyzna zakończył swój atak i wybiegł przed budynek, gdzie został namierzony i zatrzymany przez funkcjonariuszy z wrocławskiej komendy. Przy sobie miał replikę pistoletu, którą zabezpieczyli policjanci. Nie potrafił sensownie wytłumaczyć powodu swojego zachowania.
Pierwsze ustalenia zostały poczynione podczas rozmowy przez zamknięte drzwi, za którymi przebywali zgłaszający. Napastnik tak je uszkodził, że potrzebna była pomoc ślusarza. Kiedy specjalista otworzył zniszczone drzwi, para wrocławian opowiedziała policjantom przebieg zdarzenia.
Teraz 41-latek będzie musiał opowiedzieć sądowi, dlaczego zaczepił przypadkową osobę. Odpowie też za naruszenie miru domowego oraz zniszczenie mienia szacowanego na 2500 zł. Póki co spędził noc w policyjnym areszcie. Podczas zatrzymania miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, co jednak w żaden sposób nie tłumaczy jego agresywnych poczynań. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności
Poprzez: KMP Wrocław