Zatrzymanie dwóch bardzo agresywnych mężczyzn w Miliczu oraz ujęcie sprawcy wielu różnych przestępstw we Wrocławiu, w tym przemocy, to jedne z efektów aktywności policjantów w ostatnim czasie.
- Kilka minut przed godziną 16 policjanci zostali powiadomieni, że na parkingu tuż obok jednego z marketów spożywczych przy ulicy Trzebnickiej w Miliczu doszło do pobicia mężczyzny. Policjanci w trakcie interwencji ustalili, że dwaj napastnicy dotkliwie pobili 35-letniego mieszkańca miasta, bijąc go pięściami po głowie. Gdy pokrzywdzony upadł, jeden ze sprawców, wykazując się dużą agresją, kopał go po głowie i po całym ciele. Po chwili napastnicy uciekli, pozostawiając na miejscu pobitego mężczyznę. Na szczęście pokrzywdzonemu nie stało się nic poważnego, a doznane obrażenia głowy nie zagrażały jego zdrowiu i życiu. Bezpośrednio po zgłoszeniu tego pobicia policjanci pojechali do miejsca zamieszkania jednego z ustalonych napastników, gdzie zastali i natychmiast zatrzymali 38-letniego mieszkańca Milicza. Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy – w jego organizmie stwierdzono ponad 1,7 promila alkoholu. Do czasu wytrzeźwienia został umieszczony w policyjnym areszcie. Zatrzymanie drugiego z mężczyzn podejrzewanych o udział w pobiciu było już tylko kwestią czasu. Tego samego dnia około godziny 20 w pobliżu milickiego dworca kolejowego policjanci zauważyli mężczyznę, który rysopisem odpowiadał poszukiwanemu agresorowi. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec województwa opolskiego, który przyjechał do Milicza odwiedzić swojego kompana, z którym wcześniej przebywał w więzieniu. Także on do czasu wyjaśnienia okoliczności pobicia trafił do celi policyjnego aresztu. Na podstawie zebranego materiału dowodowego zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu publicznie i bez powodu pobicia mieszkańca Milicza narażając go przy tym na utratę zdrowia. Prokurator zastosował wobec podejrzanych wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozorów policyjnych, zakazu opuszczania kraju i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego. Po przesłuchaniach podejrzani zostali zwolnieni. Grożą im kolejne kilkuletnie pobyty za więziennymi murami. Ponadto podejrzanemu 28-latkowi grozi jeszcze wyższa kara, gdyż będzie on odpowiadał przed sądem jako recydywista, który odbywał już wyrok pozbawienia wolności za podobne umyślne przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.
- Młody mężczyzna, podążając przestępczą ścieżką większości zarzuconych mu czynów dopuścił się w grudniu na największej stacji kolejowej we Wrocławiu – Dworcu PKP przy ulicy J. Piłsudskiego, a jedno z jego działań tam miało swój początek. To właśnie na dworcu nawiązał kontakt z mężczyzną, który miał go przewieść swoim pojazdem na jedną z wrocławskich ulic.Podczas podróży zaatakował kierującego, doprowadzając go do stanu bezbronności. Napastnik użył wówczas noża, gazu pieprzowego i przemocy fizycznej, powodując u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządów jego ciała. Łupem 20-latka padło wtedy mienie w postaci m.in. produktów spożywczych i papierosów o łącznej wartości przekraczającej 300 złotych. Jakby czynów niezgodnych z prawem było mało, mieszkaniec gminy Kobierzyce zniszczył także wyposażenie pojazdu francuskiego producenta, powodując straty w kwocie około 1000 złotych. Chwilę przed dokonaniem tego przestępstwa 20-latek przy pomocy noża zagroził 19-latkowi, który w obawie o swoje zdrowie i życie wydał napastnikowi 50 złotych. Na szczęście w tym przypadku zakończyło się tylko na utracie środków pieniężnych. Po zatrzymaniu policjanci udowodnili mężczyźnie także kilkukrotne kradzieże mienia z jednego z popularnych dyskontów. Łącznie podczas tych niezgodnych z prawem wizyt w sklepie mężczyzna ukradł 23 kawy i 12 płynów do prania powodując straty wynoszące ponad 1300 złotych. Zatrzymany mężczyzna usłyszał już zarzuty związane ze swoją przestępczą działalnością, a decyzją wrocławskiego sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Zgodnie z aktualnymi przepisami młody mężczyzna może spędzić za kratkami nawet 20 lat.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl