Polski golfista na równi z Tigerem Woodsem? Jeszcze kilka lat temu wydawało się to niemożliwe, ale teraz faktycznie tak się stało. Adrian Meronk zajął co prawda 45. miejsce w turnieju rangi PGA Tour w Kalifornii, ale ciekawą rzeczą jest fakt, że sklasyfikowany został ex aequo z prawdopodobnie największą ikoną golfa w historii.
Meronk po ubiegłorocznych ogromnych sukcesach (jako pierwszy Polak wygrał turniej rangi DP World Tour, a nawet dwa, kolejno w Irlandii i Australii), również i w 2023 ma apetyt na wielką grę. Obecnie przygotowuje się do udziału w wielkoszlemowym turnieju Masters w Auguście. To już w kwietniu i Polak weźmie w nim udział również jako pierwszy reprezentant naszego kraju.
Ostatnio wziął udział w turnieju Genesis Invitational w Kalifornii. Turniej rangi PGA Tour, ale piekielnie mocno obsadzony. Aż 23 z 25 najlepszych golfistów światowego rankingu wzięło w nim udział. Polak jest w nim 53., a zagrać mógł dzięki specjalnemu zaproszeniu. Jednak największym wydarzeniem był powrót po siedmiomiesięcznej przerwie legendarnego Tigera Woods’a. Meronk spisał się przeciętnie. Jego łączny wynik to -1 poniżej par, co dało mu 45. miejsce… ex aequo z wybitnym Amerykaninem. Teraz Polak jedzie na Florydę, by wziąć udział w Honda Classic.