W meczu 1. kolejki PKO Ekstraklasy Zagłębie Lubin zremisowało ze Śląskiem Wrocław 0:0. Po zakończonym spotkaniu porozmawialiśmy z pomocnikiem zespołu wrocławian – Adrianem Łyszczarzem.
Pierwsze spotkanie nowego sezonu za wami. Początek spotkania w waszym wykonaniu był dobry. Zabrakło udokumentowania przewagi zdobyciem gola?
Powiedziałbym wręcz, że początek był bardzo dobry – Zagłębie praktycznie nie mogło wyjść z własnej połowy. Dużo stałych fragmentów gry, trzeba po prostu przełożyć te okazje na strzelone bramki. Nam tego zabrakło. Taki był plan na początek meczu – tak samo graliśmy w meczach towarzyskich na obozie w Słowenii. Od razu szliśmy na rywala wysoko, nie pozwalaliśmy mu rozwijać skrzydeł. W tym meczu było tak samo, tylko tak jak mówię – zabrakło strzelenia gola, brakowało tej kropki nad „i”.
Widać, że dobrze czujecie się w wysokim pressingu. To taka największa, widoczna gołym okiem zmiana w sposobie na grę trenera Djurdjevicia?
Tak, wiadomo – z mojego punktu widzenia wiem, że jak ktoś mnie pressuje, to jest mi ciężej coś zrobić. Pracujemy nad pressingiem. Dużo nad tym pracujemy, żeby pressować jeszcze na połowie przeciwnika. To widać też w liczbie odbiorów – notujemy ich bardzo dużo. Myślę, że jest jeszcze dużo do poprawy, ale idzie to w dobrą stronę.
W drugiej połowie to Zagłębie prowadziło grę.
Na pewno zmienili swój sposób gry i przeanalizowali w przerwie to, co mogą poprawić. Nie ma raczej meczu, w którym jedna drużyna cały czas by przeważała na boisku. Nie da się dominować przez 90 minut. Na szczęście udało nam się zachować czyste konto.
Dziś zagrałeś 30 minut. To będzie dla ciebie przełomowy sezon? Zostałeś wybrany do rady drużyny i to chyba sygnał od trenera Djurdjevicia, że bardzo w ciebie wierzy.
Na pewno chciałbym jak najwięcej grać w Śląsku. Bardzo cenię sobie trenera Djurdjevicia, jest naprawdę świetnym trenerem i świetnym człowiekiem. Grał w piłkę w Lechu Poznań i osiągnął tam wielkie sukcesy. Jest kogo słuchać, jest od kogo się uczyć. Cieszę się, że zostałem doceniony przez drużynę. Jestem tutaj już szósty rok, także jest to budujące na przyszłość – mam nadzieję, że będę tutaj jak najdłużej i będę spełniał swoje marzenia.
W następnej kolejce czeka na was Pogoń Szczecin. Co musicie zrobić, by wygrać pierwsze spotkanie w 2022 roku na własnym boisku?
Powiem tak – musimy grać swoją grę, trenować ciężko i wyjść na ten mecz, jak na każdy inny. Musimy narzucić swoje tempo gry i na pewno będzie dobrze.