Tragiczne sceny miały miejsce w nocy z 16 na 17 sierpnia. 52-letni mężczyzna miał wyrzucić swoją żonę z okna na drugim piętrze. 49-latka zginęła na miejscu. Jej mąż trafił już do aresztu i usłyszał zarzuty. Podczas składania wyjaśnień udzielał szczątkowych odpowiedzi na zadawane pytania.
Gdy na miejscu pojawiła się policja i pogotowie kobieta nie przejawiała już żadnych oznak życia. Następnie na miejsce został wezwany prokurator. Dokonano oględzin zwłok kobiety, miejsca upadku, a także mieszkania, z którego wypadła. Zatrzymano także jej męża, który usłyszał już zarzut popełnienia przestępstwa z art. 148 Kodeksu karnego, a więc zabójstwa.
— Zwłoki 49-latki przekazano do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu na sekcję zwłok. Ujawnione zostały obrażenia wielonarządowe i obrażenia czaszki. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o trzymiesięczny tymczasowy areszt. Sąd zapoznał się z materiałem dostępnym na chwilę składania wniosku i go zastosował — mówi nam prokurator Radosław Żarkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Prokuratura nie odpowiedziała nam napytanie czy mężczyzna przyznał się do winy. Usłyszeliśmy tylko, że do zadawanych pytań odnosił się szczątkowo i takie też były jego wypowiedzi.