Do nietypowego spotkania doszło na terenie wrocławskiej Leśnicy. Mężczyzna dopuścił się tam kradzieży z włamaniem. Nieświadomi niczego właściciele, wracając ze spaceru, spotkali idącego ulicą złodzieja. Mężczyzna zapytał ich o drogę do pobliskiej pętli autobusowej, a następnie się oddalił. Po ujawnieniu włamania, szybko przejrzeli domowy monitoring i okazało się, że minięty na ulicy 39-latek jest sprawcą tego przestępstwa.
Policjanci z Komisariatu Wrocław-Leśnica, zostali poinformowani o włamaniu do domu jednorodzinnego. Zgłaszający wracali z wieczornego spaceru i zostali zaczepieni przez nieznanego mężczyznę. Jak się później okazało, nie był to zwykły przechodzień, a mężczyznę, który ich okradł.
Właściciele posesji stojąc przed furtką, zauważyli otwarte drzwi balkonowe. Oboje byli przekonani, że przed wyjściem przymknęli balkon i od razu wzbudziło to ich podejrzenia. Obawiali się bowiem włamania. Natychmiast po wejściu do środka zauważyli, że ktoś ukradł telefon komórkowy.
Zainstalowany w domu monitoring, pozwolił na szybką ocenę sytuacji. Podczas oglądania nagrania z kamery właściciele rozpoznali złodzieja. Był to dokładnie ten sam mężczyzna, z którym chwilę wcześniej rozmawiali na ulicy.
39-letni wrocławianin przyznał się do popełnienia tego przestępstwa i oddał swój łup policjantom. Podczas przeprowadzania czynności w komisariacie okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy, a wynik badania to ponad 2 promile. – mówi sierż. Aleksandra Rodecka z KMP we Wrocławiu.
Za kradzież z włamaniem mężczyzna odpowie przed sądem. Może mu grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Piotr Krejner