Zaskoczenie na rozpoczęcie siatkarskiej Tauron 1 ligi w Hali Orbita. Gwardia Wrocław przegrała na własnym parkiecie z Krispolem Września 2:3.
Po udanym meczu o puchar prezydenta Wrocławia ze Skrą teraz przyszedł czas na zimny prysznic.
— Ten mecz jasno pokazuje, że każdy kto przyjeżdża do hali Orbita chce pokazać, że jest w stanie nam wyrwać punkty. Jeśli damy im szanse, bo dzisiaj można jasno powiedzieć, że daliśmy im szanse, to to wykorzystają. Uważam, że tym co dzisiaj grali i co pokazali zasłużyli na dwa punkty. Mamy teraz tydzień żeby wyciągnąć wnioski i wrócić silniejsi — mówi Rafał Sobański.
— Po dwóch wygranych setach nasza gra osiadła, a Września to wykorzystała i zaczęła grać dobrą siatkowkę. Bardzo dobrze przyjmowali. Nam na pewno na środku było trudno czytać grę rozgrywajacego. Musimy skupić się na treningu i zobaczyć co było nie tak — komentuje Dawid Woch.
Po czwartkowym spotkaniu zespołu Gwardii zastanawia postawa w setach trzecim, czwartym i piątym. Pierwsze dwa były w końcu zwycięskie i bardzo dobre. Potem wrocławianie spuścili z tonu i przegrali inauguracyjny pojedynek.