W 2017 r. gospodarzem X Światowych Igrzysk Sportowych The World Games była stolica Dolnego Śląska. We Wrocławiu o światowych igrzyskach sportów nieolimpijskich rozmawiano bardzo długo. Sami mieszkańcy Wrocławia zastanawiali się czy to wydarzenie jest miastu potrzebne. Z jednej strony promocja stolicy Dolnego Śląska, a z drugiej powiększanie długu i tak po uszy zadłużonego już miasta.
Do tematu wracamy ze względu na opublikowany na początku października br. raport Najwyższej Izby Kontroli, który może dać odpowiedzi na nurtujące nas pytania natury ekonomicznej i nie tylko. Wśród wymienionych nieprawidłowości dominują te prawno-biurokratyczne, ale nie brakuje też tych natury ekonomicznej. Cały raport można przeczytać klikając TUTAJ.
Zatem na finansach skupmy się w pierwszej części tej publikacji. Wątpliwości budzi przekazana przez Miasto Wrocław kwota 2,9 mln zł dla Wrocławskiego Centrum Treningowego „Spartan”, a raczej jej wydatkowanie. Zdaniem NIK transakcja pozwalała na wykup obligacji Śląska Wrocław na 2 mln zł. Z opublikowanego raportu wynika, że z pominięciem Prawa zamówień publicznych 1,1 mln zł przekazano Hali Stulecia.
Bardzo ważną inwestycją, która była konieczna z punktu widzenia organizacji i przebiegu TWG 2017 była renowacja Stadionu Olimpijskiego. Uczciwie stwierdzić należy, że obiekt dzisiaj znów świeci dawną pięknością. Niestety, prace przy nim – zdaniem NIK – zawierały działania nielegalne, oraz nierzetelne, czy nawet niosące za sobą widmo niegospodarności finansów miejskich. Zaniedbania dotyczące Stadionu Olimpijskiego dotyczyły na przykład: nieprzestrzegania przepisów o zamówieniach publicznych, nienaliczenia kar na wykonawcę wynikających z umowy w wysokości 98589,1 tys. zł czy nieodpowiedniego nadzorowania wykonawcy. Projekt – według NIK – był źle sporządzony, dlatego miasto musiało udzielić zamówienia dodatkowego na 785 tys. zł!
Kontrolerzy NIK na przykładzie Stadionu Olimpijskiego ocenili, że na przez dłuższy czas zagrożone było tam bezpieczeństwo widzów podczas zawodów żużlowych z powodu przedostających się z toru kamieni, których wielkość znacznie przekraczała normy. Wrocław uznający się za „miasto bez barier” w swoim projekcie Stadionu Olimpijskiego nie uwzględnił w znaczącym stopniu osób niepełnosprawnych. Jak czytamy w raporcie dokonano nierzetelnego zaakceptowania wykonania jedynie 26 miejsc dla osób na wózkach inwalidzkich, co wiązało się z niespełnieniem przyjętych norm w zakresie zapewnienia wykonania co najmniej 110 takich miejsc.
Koszty przeprowadzenia TWG 2017 wyniosły 326,3 mln zł, tj. o 40,9 mln zł więcej niż pierwotnie zakładano. Z tego Wrocław poniósł, aż 283,6 mln zł, co daje o 82,4 mln zł (40,6%) więcej, niż zakładano.
Kontrola objęła okres działań okres od 1 stycznia 2012 r. do 30 kwietnia 2020 r. Igrzyska trwały od 20 do 30 lipca 2017 roku. Wtedy Wrocławiem rządził prezydent Rafał Dutkiewicz. Nie znam treści tego raportu, od pana dowiaduję się, że taki powstał. Przeżyłem wiele raportów NIK; tego dotyczącego The World Games nie zamierzam komentować. Nie obawiam się też, że jego wydźwięk może mieć jakikolwiek wpływ na „Nową Nadzieję”, moją nową inicjatywę polityczną – stwierdził niedawno w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej Rafał Dutkiewicz. Co ciekawe to nie pierwszy raport NIK, o którym byłym prezydent wypowiada się w takim tonie. W 2012 roku podobną kontrolę przeszedł Stadion Wrocław. Wykryto nieprawidłowości na łączną kwotę 313 mln zł. Wtedy jego zdaniem kontrolerzy „zagalopowali” i „poszli za daleko”.
W oficjalnym komunikacie Najwyższej Izby Kontroli napisano m.in.: Igrzyska kosztowały więcej niż zakładano, a pomimo tego efekty w postaci m.in. promocji Wrocławia nie są precyzyjnie znane. Na przygotowanie i przeprowadzenie tego wydarzenia wydano ponad 326 mln zł, prawie w całości ze środków publicznych, przy czym niemal 284 mln zł stanowiły środki własne Gminy Wrocław. Przyjęte przez Miasto początkowe założenia dotyczące źródeł i wysokości finansowania Igrzysk okazały się nierealne. Przed złożeniem aplikacji Miasto nie sporządziło odpowiednich analiz ryzyka i zbyt optymistycznie założyło, że pozyska sponsorów zewnętrznych. NIK po kontroli zaleca samorządom, aby planując organizowanie i finansowanie takich imprez, przeprowadziły dogłębną analizę i określiły możliwe do osiągnięcia cele oraz sposoby ich realizacji.
Wielką sportową imprezę sfinansowali w lwiej części wrocławscy podatnicy, a nie politycy czy podlegli im urzędnicy. I to wrocławianie mają prawo pytać czy ich pieniądze zostały wydane z zachowaniem zasady celowości i gospodarności. Raport Najwyższej Izby Kontroli wykazał „poważne nieprawidłowości” na każdym etapie przygotowania i organizacji igrzysk. W opublikowanym dokumencie słowo „nieprawidłowy” pada 76 razy, „nierzetelny” 48, „nieuprawniony” 19, „niegospodarczy” 9.
Dariusz Nowakowski